Imię: Cardef. Jest to jedyny w swoim rodzaju żart, ponieważ jedynie lewe ucho królika jest czarne - cała reszta futerka jest jasnoruda.
Znaczenie imienia: Czarny Królik
Płeć: Samczyk
Wiek: 2 miesiące
Stado: Stado Nagietka
Stanowisko: Króliczek
Rodzina:
Mama - Zimer
Tata - Zykir [*]
Rodzeństwo - Nacdef [*]
Charakter: Cardef jest wulkanem energii. Interesuje go niemal wszystko - od zajęć medyka, po tereny innych klanów. Wszędzie wściubia swój nosek, co często kończy się dla niego niezbyt przyjemnie. Mały powoli uczy się opanowywania swojego charakteru. Królik pali się niemal do wszystkiego, jednak tylko w części przypadków nie kończy się to fiaskiem. Jest uparciuchem i stara się osiągać swoje cele, jednak gdy tylko ktokolwiek go skrytykuje lub sytuacja pójdzie nie po jego myśli, zaszywa się w sobie i obraża na cały świat. Absolutnie nie można powiedzieć o nim, że jest niemiły lub pyskaty. Szanuje każdego współklanowicza do tego stopnia, że każde złe słowo mocno bierze do siebie. Z natury jest uczynny i życzliwy, jednak słabo rozumie potrzeby innych. Lubi postawić się w reakcji na naganę, jednak szybko pokornieje, a wręcz kurczy się w sobie i obraża. Łatwo go zranić i równie łatwo udobruchać. Co dziwne, nie przepada za towarzystwem, choć lubi od czasu do czasu pobaraszkować z rówieśnikami. Jest małym chytrusem i lubi oszukiwać dla własnych celów, jednak na razie są to tylko drobne przewinienia, których nikt nie traktuje poważnie. Zwykle najpierw działa, potem myśli, czego niekiedy żałuje. Jest niezwykle naiwny, jednak nie lubi być pomiatany. Z powierzonych obowiązków wywiązuje się solennie, z zapałem. Ma tendencję do poniżania samego siebie, lecz dostrzega dobre cechy innych.
Historia: Mały Cardef przyszedł na świat jako owoc związku samotniczki Zimer i samotnika Zykira. Pierwszy miesiąc życia Cardef spędził na zabawach z bratem i poznawaniu świata, który ograniczał się jedynie do niewielkiej norki w ziemi i polanki otoczonej bukszpanem. Wszystko jednak uległo diametralnej zmianie, gdy pewnej chłodnej nocy schronienie rodziny znalazł lis. Dzielny Zykir postanowił dać dzieciom i ukochanej czas na ucieczkę i poświęcił swoje życie, by Zimer mogła wziąć Cardefa oraz Nacdefa i uciec z nimi w las, gdzie jeszcze nigdy sama się nie zapuszczała. Mimo wyczerpania zdołała dotrzeć do granicy klanu Nagietka. Chociaż Zykir zyskał dla niej trochę czasu, lis szybko pognał w trop za Zimer. Królica pozostawiła więc króliczki schowane w krzakach, a sama pokicała dalej, odwracając uwagę lisa od dzieci. Co ciekawe, udało jej się przeżyć, jednak nikt nie wie, gdzie się podziewa - prawdopodobnie zaszyła się gdzieś na neutralnych terytoriach jako pustelniczka. Cardef i Nacdef zaś, przerażeni, leżeli w gęstych zaroślach, dopóki nie znalazł ich patrol klanu Nagietka. Po szybkiej naradzie zabrano ich do obozu, gdzie wyziębionymi i wycieńczonymi podróżą maluchami zajął się medyk klanu. Niestety, Nacdef był na tyle słaby, że nie przeżył nocy. Cardef zaś, przeniesiony do żłobka, został zapoznany ze swoją sytuacją i oddany pod opiekę przybranej matki. Mimo wszystko króliczek nadal nie wie zbyt dużo o swojej historii. Jest świadomy jedynie tego, że urodził się poza klanem. Wyłącznie przywódca klanu zna prawdę - udało mu się wyśledzić ją podczas patroli.
Właściciel: maximiko112353@gmail.com / Maximiko (hw)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz