wtorek, 31 lipca 2018

Od Cetsu

Dzień jak każdy inny. Trochę zmarnowany na przemyślenia, trochę stresujący. Upał jednak wzmacniał stres królicy, więc wieczorem postanowiła przejść się nad rzekę i trochę odpocząć. Wolała jednak nie iść sama, a więc odwiedziła legowisko wojowników i patrolujących.
- Witaj Britih. Jak mija dzień? - zagadała Przywódczyni.
- Oh, witaj Cetsu. Dzień jak co dzień, ale o wiele gorętszy. - odpowiedziała Patrolująca.
- Tak... Jest bardzo gorąco. Masz może ochotę przejść się dziś wieczorem przejść dziś ze mną nad rzekę koło granic ze Stadem Jaśminu?
- Oczywiście! Już czasem kręci mi się w głowie od tego upału.
- Doskonale. W takim razie widzimy się za obozem, gdy słońce zacznie zachodzić. - powiedziała i uśmiechnęła się do królicy.
***
Cetsu wyszła już z obozu, gdzie czekała już na nią Britih.
- Więc idziemy. - powiedziała z uśmiechem czarno-biała.
Obie królice zaczęły iść w stronę rzeki, cały czas rozmawiając o patrolach Britih. Czas leciał szybko i zanim się obejrzały, obie były już przy granicy. Gdy miały zejść do rzeki, poczuły dziwny zapach.
- Też to czujesz? - spytała Britih.
- Tak... To... Ktoś ze Stada Jaśminu! - zawołała Cetsu i szybko obróciła się w stronę granic, lekko strosząc swoje futerko.

Britih? Ktoś ze Stada Jaśminu?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szamanka Bajkowe Szablony